Dyrektor firmy Alab Laboratoria, która obsługuje kilka szpitali w woj. lubelskim, podkreśla, że laboratoria diagnostyczne prezentują różną jakość – zarówno wśród tych prywatnych, jak i publicznych. Odnosi się też do uwag Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych.
Przypomnijmy: w stanowisku opublikowanym 21 sierpnia br. podkreślono, że Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych wielokrotnie zgłaszała informacje o nieprzestrzeganiu standardów prowadzenia działalności leczniczej w zakresie diagnostyki laboratoryjnej.
Czytaj więcej: Zastrzeżenia NIK pokrywają się w całości z uwagami zgłaszanymi przez KIDL
26 sierpnia br. Elżbieta Puacz, prezes KIDL, odnosząc się w Dzienniku Wschodnim do stwierdzenia, że coraz więcej szpitali rezygnuje z własnych laboratoriów i korzysta z usług firm zewnętrznych, stwierdziła, że w takich przypadkach „wyniki są bardzo często zafałszowane”.
Dyrektor Michał Milczarek z Alab Laboratoria podkreśla, że najbardziej krzywdzące są uogólnienia. Dodaje, że nie można twierdzić, iż laboratoria działające na zasadzie outsourcingu są jedynie nastawione na zysk.
Według niego takie laboratoria w większości przypadków znajdują się w tym samym budynku co szpital i wszystkie podstawowe badania są wykonywane na miejscu. Dodaje, że próbki wysyłane są poza szpital w przypadku badań specjalistycznych, a w każdym przypadku diagnosta ma stały kontakt z lekarzem.
Milczarek konstatuje, że pomyłki laboratoriów zewnętrznych stanowią znikomy procent diagnostyki. Precyzuje, że w roku 2016 na 36 mln wykonanych w całej Polsce badań były tylko 1244 reklamacje i „nie były to poważne sprawy, w których ucierpiałby pacjent”.
Więcej: www.dziennikwschodni.pl
Autor: JW, Dziennik Wschodni/Rynek Zdrowia 06 września 2017 17:35
źródło: www.rynekzdrowia.pl